sobota, 28 czerwca 2008

Dzień 6. - ciąg dalszy

Podróż autokarem była nadzwyczaj męcząca, zwłaszcza że temperatura we Włoszech sięga 40 stopni Celsjusza, powietrze jest gorące i duszne. Silnik w autokarze co jakiś czas przegrzewając się wymuszał kolejne postoje, opóźniając godzinę przybycia...

A jednak w końcu dotarliśmy. Było warto. Wjechaliśmy wieczorem do przepięknie rozświetlonego Wiecznego Miasta, by szybko zjeść kolację, wziąć szybko prysznic i iść spać.

Brak komentarzy: